Czym jest dla Ciebie konkurencja? Są osoby, które bardzo ją lubią. Konkurencja, rywalizacja… Czy wiesz, jakie niosą one ze sobą zagrożenie dla Twojego biznesu?
W poprzednim artykule ustaliliśmy, że istnieje konkurencja zdrowa oraz ta trochę mniej. Zdrowej konkurencji życzymy, jak najlepiej i zostawiamy ją w świętym spokoju.
Na świecznik trafia ta konkurencja, która kopie pod nami dołek.
Ustalmy zaraz na początku jedną kwestię. Nie da się naprawić całego świata. Wredne i podłe zołzy istnieją i istnieć będą. Zawsze może (choć nie musi) trafić się co najmniej jedna osoba, która Ci źle życzy. I wiesz co? To jest jej problem.
Negatywne myśli przyciągają kolejne negatywne. Najwyraźniej takiej osobie z Twojej konkurencji tak żyje się łatwiej (sic!) i to jest jej sprawa.
Kto buduje ferment?
Mówi się, że aby zwalczyć wroga, trzeba go najpierw poznać. Zatem stwórzmy portret psychologiczny osoby, która wprowadza niezdrową konkurencję.
Brak pewności siebie – bo gdyby ją miała, nie czułaby potrzeby rzucania kłód pod kimś innym.
Osoba o niskiej samoocenie – ktoś, kto jest pewny swojego biznesu, nie ma czasu i nie chce mu się bawić w niezdrową konkurencję. Woli tą energię poświęcić na samorozwój. Często są to osoby, które nie są zbyt szczęśliwe życiowo. Częściej słychać hejt wypływający z ich ust i narzekanie, jak to jest źle. Zazwyczaj takie zachowanie w pierwszej kolejności niszczy ich samych od środka, a następnie zarażają oni tym swoje środowisko.
Nie bójmy się tego powiedzieć, hejterzy bardzo często są po prostu tchórzami. Wielokrotnie ich złe działania są prowadzone incognito, w sieci, tam gdzie można się łatwo schować.
Czy warto śledzić konkurencję?
Na pewno warto zrobić rozeznanie, co w trawie piszczy. Można kimś się zainspirować (ale nie kopiować!), działaniami innej osoby. Ale zamiast skupiać się na konkurencji, skup się na rozwoju swojego biznesu. Tak, jak wspomniałam wyżej, osoby pewne siebie, nie marnują czasu i energii na zabiegi utrudniające życie konkurentom.
Jak reagować na konkurencję?
Omówię to na przykładzie. Załóżmy, że Twoja konkurencja zaniża ceny. Co Ty w tej sytuacji możesz zrobić? Wyjścia są dwa:
Segmentacja rynku
Jeżeli druga firma zaniża ceny, to nie znaczy, że Ty musisz, a wręcz nie powinnaś, również zaniżać całego cennika, po to, aby utrzymać klientki przy sobie. Reaguj na zniżki konkurencji tylko na wybrane usługi. Możesz wprowadzić promocję na jedną konkretną rzecz lub utworzyć jakieś pakiety. To właśnie jest segmentacja rynku. Zastanów się jednak, czy chcesz być kojarzona, tak jak konkurencja z niższą wartością za tą samą usługę? Niższa cena nie zawsze znaczy lepsza. Wiele osób chętnie zapłaci więcej, ale mając pewność jakości usług.
Budowanie wartości usługi
To rozwiązanie uważam za rozsądniejsze. Nie obniżaj ceny tylko zwiększaj wartość Twoich usług. Jeżeli klient wybiera konkurencję, która jest tańsza to znaczy, że nie widzi różnicy pomiędzy Waszymi ofertami. POKAŻ mu rozbieżność między Twoją usługą, a ofertami innych osób. Szukaj swoich walorów. Co wyróżnia Ciebie spośród tłumu? Jakość kosmetyków? Miła atmosfera? Gwarancja zadowolenia klientki? Pozytywne rekomendacje?…. Użyj swoich atutów i nie bój się nimi pochwalić. Możesz z nich zrobić nawet manifest Twojej firmy.
Zagnij konkurencję swoją osobowością
Jeżeli nadal masz problem z odnalezieniem tego, co wyróżnia Twój salon, to nadal masz asa w rękawie – Twoja osobowość. Zawsze będziesz unikatowa i to Cię wyróżnia spośród innych. Dlatego tak ważne jest, jaką jesteś wizytówką swojej firmy. Opowiadałam o tym szczegółowo w artykule Ergonomia miejsca pracy. Jeżeli nie czytałaś, napisz się do NEWSLETTERA, aby otrzymać kod dostępu do tego artykułu – zajrzyj koniecznie. Wiele osób wybiera konkretnie Twoje usługi ze względu na to, jaką jesteś osobą. Czy się dogadujecie i jaka atmosfera panuje podczas wykonywanej usługi.
Budowanie własnej odporności na toksyczną konkurencję
Nawet najbardziej odporna osoba na hejt i konkurencję może mieć gorszy dzień lub może ją dotknąć opinia jednej konkretnej osoby. W poprzednim artykule przytaczam przykład, gdy usłyszysz dziesięć pochwał i tylko jedną krytykę, a Ty zamiast cieszyć się z pozytywnych opinii, skupiasz swoją uwagę na negatywnym odbiorze. Tutaj może Ci pomóc pewien zabieg psychologiczny, który stosuje wiele osób również w medytacji. Zobrazuj sobie barierę, która Cię otacza. Może to być płot, szklana kula, bańka, cokolwiek. Tylko Ty posiadasz moc, która pozwala, aby ktoś przeniknął przez tą barierę. Jeżeli ktoś Cię krzywdzi swoim działaniem, zablokuj ją.
Zdaję sobie sprawę, że nie do każdej osoby trafia taka metafora. Są jeszcze inne sposoby na radzenie sobie z działaniami konkurencji.
Najlepiej je zwyczajnie zignorować i dalej robić swoje. Brak Twojej reakcji utwierdzi konkurenta w zerowej efektywności jego działań. Z czasem powinien dać sobie spokój. Nasze emocje: złość, zniechęcenie, obawa, które świadczą o tym, że wywarło to na nas wrażenie, będą dalej pobudzać go do kolejnych działań.
Jeżeli jednak nie chcesz zostawić sprawy nie rozwiązanej i wytłumaczyć nieodpowiednie działania konkurencji, nigdy nie działaj pochopnie pod wpływem impulsu. Przeczekaj, pozwól, aby Twoje emocje opadły. Zastanów się co odpowiedzieć, jak zareagować. Nie zniżaj się do poziomu konkurenta.
Dobre strony konkurencji
Konkurencja przeprowadzana w zdrowy sposób wzbudza zew rywalizacji. Ty, jako firma bardziej się starasz, aby zaspokoić potrzeby klienta. Analizujesz oferty konkurencji i wyciągasz wnioski, tak aby stworzyć ofertę (według Ciebie) idealnie skrojoną dla klienta. Czy jest w tym coś złego? Nie wydaje mi się.
Zdrowa konkurencja pozwala dostrzec Twoje słabe i mocne strony. Możesz porównać, jak wyglądają procesy u firm konkurencyjnych. Jak komunikują się z klientem, jak budują oferty itd.
I na koniec pamiętaj! Niezdrowa konkurencja, to nie jest Twój problem tylko tej osoby, która ją prowadzi. To ktoś inny chce budować toksyczną atmosferę na rynku, a nie Ty, a jak wiadomo Karma zawsze wraca 😉
[…] Zdarza Ci się otrzymać dziesięć pochwał i tylko jedną opinię krytyczną na Twój temat, a Ty zamiast cieszyć się pozytywnymi komentarzami, skupiasz uwagę na tym jednym negatywnym? Szerzej ten temat poruszam w kolejnym artykule Jak sobie radzić z niezdrową konkurencją? […]