DOBRA UMOWA z klientem? Jaka to jest? – rozmowa z prawnikiem Wojtkiem Wawrzakiem

Podpisujesz umowy ze swoimi klientkami lub zleceniodawcami? Jeśli jeszcze tego nie praktykujesz, to wiedź, że warto zacząć… Daje to zabezpieczenie, aby klient (bez względu, czy jest to prywatna osoba, czy też firma)  wywiązał się z płatności, ale również narzuca Tobie obowiązek wywiązania się z pierwotnych założeń. Z resztą co ja będę Wam tłumaczyć, doskonale wiecie po co podpisujemy umowy. Pytanie jednak, jak ta umowa powinna wyglądać? Na co zwrócić uwagę? Jak nie strzelić gafy?

Nie będę  się wymądrzać,  gdyż moja wiedza w tym temacie należy do przeciętnych – uderzyłam z tym pytaniem do źródła – eksperta od prawa w branży kreatywnej Wojtka Wawrzaka, który zgodził się odpowiedzieć na kilka nurtujących mnie pytań. Mam nadzieję, że zaspokoję również Twoją ciekawość. A zatem do dzieła!

Cześć Wojtku, na początek powiedź proszę coś o sobie, czym na co dzień się zajmujesz?

Obsługuję prawnie branżę kreatywną. Udzielam konsultacji, przygotowuję umowy, regulaminy, wykonuje audyty prawne projektów internetowych. Pracuję z twórcami, freelancerami, artystami, sklepami internetowymi, start-upami i innymi przedstawicielami branży kreatywnej.

Najogólniej, na co przede wszystkim należy zwrócić uwagę podpisując umowę?

Tak najogólniej to ja zawsze w pierwszej kolejności patrzę na estetykę i sposób redakcji umowy. Przy umowach również działa metoda pierwszego wrażenia i umowa przyjemna dla oka jest od razu lepiej odbierana. Chodzi o czytelność, tytułowanie paragrafów, odpowiednie odstępy między paragrafami i ustępami. Generalnie wszystko to, co decyduje o tym, że patrzymy na umowę i jeszcze przed wgłębianiem się w jej treść myślimy „o, ładnie to wygląda”.

Co powinno mnie zaniepokoić w umowie?

Jednostronność umowy. Czyli sytuacja, w której jednej stronie stawiane są twarde warunki, a druga strona w zasadzie nic nie musi. W ramach tej nierównowagi często pojawiają się kary umowne zastrzeżone na wypadek niewywiązania się przez jedną stronę z jej zobowiązań przy jednoczesnym braku analogicznych kar za niewywiązanie się z obowiązków przez drugą stronę. Niepokojące są również postanowienia przenoszące autorskie prawe majątkowe na wszystkich możliwych polach eksploatacji oraz postanowienia dotyczące praw zależnych oraz autorskich praw osobistych, podczas gdy w ramach ustalania warunków współpracy w ogóle nie było mowy o prawach autorskich. Często pojawiają się również bardzo rygorystyczne klauzule poufności wiążące przez bardzo długi okres czasu i przewidują wysokie kary umowne za złamanie poufności. Generalnie, nie powinno lekceważyć się żadnego postanowienia umowy. Warto przeczytać umowę na spokojnie kilka razy, by wyłapać wszystko to, co budzi nasze wątpliwości.

Jak uniknąć, aby umowa wykazywała korzyści tylko dla jednej strony?

Czytać, czytać, czytać i negocjować. Nie pozostawiać w umowie bezrefleksyjnie postanowień, których nie rozumiemy, bo może okazać się, że podpiszemy się pod czymś, co jest dla nas zupełnie niekorzystne.

praKreacja

Czy lepiej jest wysyłać swój własny szablon umowy, czy korzystać z szablonu klienta?

Nie ma tutaj złotego środka. Na pewno jednak łatwiej jest posiadać własny szablon umowy, co do którego klient będzie mógł ewentualnie zgłaszać poprawki. Mamy wtedy ten komfort, że wypracowaliśmy na spokojnie satysfakcjonującą nas umowę z prawnikiem i możemy ją tylko przesłać do klienta, czekając na jego reakcję.

Co z prawami autorskimi? Czy nadal mamy do nich prawo po wykonaniu pracy?

Jeżeli umowa nie zawiera postanowień przenoszących autorskich praw majątkowych, to autorskie prawa majątkowe pozostają przy twórcy. Natomiast autorskie prawa osobiste zawsze pozostają przy twórcy, nawet jeżeli dochodzi do przeniesienia autorskich praw majątkowych, choć można się np. zobowiązać do nie wykonywania autorskich praw osobistych.

Czy w takim razie powinniśmy ten fakt uwzględnić wyceniając naszą pracę?

Jeżeli klientowi zależy na przeniesieniu autorskich praw majątkowych, to możemy z nim negocjować wysokość wynagrodzenia, argumentując, że przeniesienie autorskich praw majątkowych wymaga dodatkowego wynagrodzenia.

Jakie paragrafy zmuszają nas do zrzeczenia się praw autorskich, na co warto zwrócić uwagę?

Jeżeli w umowie pojawiają się postanowienia dotyczące przeniesienia autorskich praw majątkowych, to powinniśmy koniecznie upewnić się, czy w danej sytuacji jesteśmy w ogóle zainteresowani przenoszeniem praw i czy rzeczywiście jest to niezbędne. Powinniśmy również zwrócić uwagę na pola eksploatacji opisane w umowie. Ponadto, warto sprawdzić czy umowa nie zobowiązuje nas również do przeniesienia autorskich praw zależnych czy też do nie wykonywania autorskich praw osobistych, np. do akceptacji tego, że dalsze korzystanie z utworu będzie odbywać się bez oznaczenia nas jako twórcy.

Czy uważasz, że powinnam podpisać umowę z każdą klientką nawet tą, która zapisuje się na makijaż wieczorowy, a może w takich sytuacjach można „przymknąć oko”?

Nawet jeśli umowy nie spiszesz, to umowę i tak zawierasz. Jeżeli jednak jest to zwykły makijaż wieczorowy, to można spokojnie ograniczyć się do umowy ustnej. Wszystko zależy od wagi przedsięwzięcia. Jeżeli pojawia się jakieś większe zlecenie, to warto mieć umowę po to, by z tej umowy jasno wynikało, jakie są Twoje zobowiązania, za co ponosisz odpowiedzialność, a za co już nie.

Jakie daje prawa umowa ustna? Załóżmy, że klientka oskarżyła artystę o uczulenie na twarzy po wizycie w studiu. Jak można dociekać swoich praw?

Hmm… to w zasadzie klientka powinna pytać, jak może dochodzić swoich praw, no bo to ona czegoś żąda, a nie artysta od niej. Generalnie, na zabezpieczenie się przed taką sytuacją z wprowadziłbym do umowy oświadczenie, że klientka zapoznała się z kosmetykami, które będą stosowane i wyraża zgodę na ich zastosowanie. Dodatkowo można byłoby zawrzeć w umowie, że strony zgodnie postanawiają, iż za ewentualne reakcje alergiczne charakteryzator nie ponosi odpowiedzialności. To oczywiście już wymaga umowy pisemnej.

Jak w takim razie zabezpieczyć się w umowie na piśmie, na wypadek niespodziewanych alergii, skórnych reakcji na kosmetyki ze strony klientki?

Można wprowadzić postanowienie wyłączające odpowiedzialność w takiej sytuacji. Można również pomyśleć o oświadczeniu, że klientka została poinformowana o stosowanych kosmetykach i akceptuje ich zastosowanie.

Wojtku, Twoja wiedza jest ogromna! Dziękuję Ci bardzo za podzielenie się nią z czytelnikami.

Kłaniam się, dziękuję za zaproszenie.

Co koniecznie powinno znaleźć się w umowie?

    • Dane personalne obu stron
    • Określ dokładnie co jest tematem umowy (jaki makijaż, ile osób oraz wszystkie szczegóły, jakie znasz na temat zlecenia)
    • Uwzględnij dokładny termin, kiedy ma zostać wykonana usługa. Jeśli to możliwe, dzień oraz godzinę
    • Dane o wynagrodzeniu (ile wynosi, kiedy należy dokonać płatności i w jaki sposób) – zadbaj aby te informacje były jak najbardziej jasne dla obu stron
    • Warto pomyśleć o zaliczce (przy małych zleceniach jest to zazwyczaj koszt makijażu próbnego, przy większych ustalony procent całej kwoty zlecenia, dla przykładu ja biorę 40% – 50% kwoty, uważam że jest to sprawiedliwe), pamiętaj kwota ZAWSZE powinna być ustalona wcześniej. Moment, gdy już jesteś w trakcie wykonywania zlecenia jest najgorszym momentem na dogadywanie szczegółów
    • Warunki anulacji – powinny być one sprawiedliwe dla obu stron

Kilka dobrych rad?

  • Pamiętaj, masz prawo odmówić wykonania makijażu jeśli zobaczysz, że skóra jest w bardzo złym stanie lub jeśli na twarzy będą otwarte, ropiejące rany

  • Nie bój się inwestować w prawnika. Warto wybrać się na konsultacje do specjalisty. Nie traktuj tego, jako wydatek, ale jako inwestycję. Podpisując nie odpowiednią umowę, możesz czasami znacznie więcej stracić niż udając się po poradę do eksperta

  • Unikaj niedomówień. Zawrzyj w umowie, jak najwięcej szczegółów, które znasz

Czy masz jeszcze jakieś dodatkowe rady odnośnie podpisywania umowy opierając się na własnym doświadczeniu?

Obserwujesz już?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *