Średnie zarobki wizażystki w Polsce wynoszą 3 476 zł. Zanim ocenisz, czy to dużo czy mało przeczytaj cały artykuł. Ale najważniejsze pytanie, które powinnaś zadać sobie jako wizażystka to czy wiesz, gdzie te pieniądze w ciągu miesiąca znikają?
Czy można wyżyć z tego zawodu? To pytanie, które częściej sobie zadają nie tylko przyszłe wizażystki, ale jeszcze częściej ich zatroskani rodzice, którym wydaje się, że malowanie innych można traktować wyłącznie hobbistycznie.
Ale dlaczego? Skoro wszędzie słyszysz o tym, że branża ślubna to jedna z bardziej opłacalnych. Czyli skoro osoby zajmujące się ślubnym wystrojem wnętrz lub sprzedażą sukien ślubnych dobrze zarabiają, to dlaczego wizażystka specjalizująca się właśnie w takim makijażu nie miała by dobrze zarobić?
To samo z charakteryzatorkami. Skoro pracują przy filmie lub spektaklu, który zarabia na siebie pieniądze, to dlaczego charakteryzatorka nie miała by móc wyżyć z tej pracy? Wszystko zależy od tego, jak bardzo Ci się chce i ile godzin w tygodniu poświęcasz na pracę.
Oczywiście, można dostrzec pewną sezonowość w tej pracy, w zależności, w czym się specjalizujesz, ale to nie jedyny zawód, gdzie ta sezonowość występuje.
Czy wizażystka zarabia dobre pieniądze?
Według anonimowej ankiety, którą przeprowadziłam kilka miesięcy temu, wynika że średni dochód wizażystów w Polsce wynosi 3 476 zł. Według mnie brzmi to całkiem nieźle, jak na zarobki uśrednione, zważając że często jest to kwota uzyskana przy niewielkim nakładzie czasu około 40 godzin miesięcznie (czyli ¼ pełnego etatu).
Nie da się ukryć, że w naszej pracy często zarobki są uzależnione od ilości poświęconego czasu. Jeżeli traktujesz to zajęcie jako dodatkowe i pozwalasz sobie na zlecenia tylko wtedy, gdy nie kolidują Ci z Twoją stałą pracą na etacie, to nie ma co się dziwić, że zarobisz mniej w miesiącu niż osoba, która poświęca temu więcej swojego czasu.
Według mnie, z każdego zawodu można się utrzymać. Wszystko zależy, jak gospodarnie rozporządzasz swoimi pieniędzmi.
Zgaduję, żę wybierając ten zawód chcesz zarabiać pieniądze. Za coś trzeba żyć i za coś trzeba płacić rachunki. Poza tym zarabianie pieniędzy jest fajne i nie ma co robić z tego tajemnicy.
Trudne początki
Wymieńcie chociaż jeden zawód, w którym początki nie są trudne. Jest to standard każdej pracy. Z początku zarabiasz mniej, a im więcej doświadczenia nabierzesz tym te zarobki zaczną rosnąć.
To, co mogę Ci doradzić z własnego i nie tylko mojego doświadczenia, to nie rzucaj się na głęboką wodę. Co raz częściej można zauważyć, że osoby, które ledwo skończyły szkołę (a może nawet są w jej trakcie), zakładają fanpage i stawiają zawód wizażystki/charakteryzatorki, jako ten pierwszy lub nawet jedyny. Moja rada jest taka, aby podejmować decyzję o samozatrudnieniu z rozwagą.
::PRO TIP::
Jeżeli masz pracę na etacie i zaczynasz dopiero swoją przygodę z wizażem, nie spiesz się z przebranżowieniem. Jeżeli Twoja praca na etacie pozwala Ci opłacić wszystkie miesięczne zobowiązania, traktuj wizaż, jako zajęcie dodatkowe. Pieniądze, które zarobisz malując możesz zainwestować w wyposażenie swojego pierwszego kufra.
Czy wiesz w ogóle, ile wynoszą Twoje stałe wydatki?
Stałe wydatki – to te, które ponosisz miesiąc w miesiąc. Czyli czynsz, rachunki, rata kredytu, alimenty, wszystko to, co musisz zapłacić w każdym miesiącu.
Chcąc robić karierę zawodową, często młode osoby uciekają do dużego miasta, gdzie jak wiadomo życie jest jeszcze droższe, a na dodatek w sklepach czeka masa pokus.
Ile zarabiasz miesięcznie?
Jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że uda Ci się zarobić kokosy, jeśli nie będziesz gospodarna. Czy znasz jakiegokolwiek wielkiego przedsiębiorcę, który prężnie działa na rynku i nie prowadzi swojej księgowości? Ja osobiście nie znam.
Aby ustalić,
- ile zarabiasz,
- ile jesteś w stanie zarobić?
- ile wynoszą Twoje wydatki?
- i czy w ogóle zostaje Ci coś z tych pieniędzy na koniec miesiąca?
Nie ma innej rady, musisz zacząć to cyklicznie spisywać.

Gdzie znika moja wypłata?
Aby wiedzieć, co dzieje się z Twoimi pieniędzmi, nie możesz po prostu wkładać ich do portfela i wydawać na bieżąco. W ten sposób nie zauważasz nawet, ile miesięcznie zarabiasz. Ktoś mądry powiedział, że Twoje pieniądze powinny wiedzieć, jak pracować i gdzie jest ich miejsce.
Patent na większe dochody
Z tej samej ankiety, o której wspomniałam wcześniej wynika, że 58.% ankietowanych w ogóle nie prowadzi swojego budżetu domowego. Jak w takim razie takie osoby, mogą ocenić, ile zarabiają pieniędzy w miesiącu.
Od kiedy sama zaczęłam spisywać swoje przychody oraz wydatki, nagle okazało się, że mam w portfelu więcej pieniędzy. Czy dlatego, że nagle zaczęłam więcej zarabiać? Nie. Po prostu wreszcie wiem, gdzie moje pieniądze znikają. Daje mi to większą kontrolę nad wydatkami. Możesz nawet nie zdawać sobie sprawy, jak często wydajesz w miesiącu pieniądze na jedzenie na mieście lub małe przyjemności. Może wielki czas zrobić selekcję wydatków, które są konieczne, a bez których możesz się obejść?
Od czego zacząć?
- Pierwsza podstawowa zasada – nie wydawaj pieniędzy zarobionych na bieżąco. Zacznij od systemu, aby zarobione pieniądze odkładać na kolejny miesiąc. Na przykład wszystko, co zarobisz w grudniu, wykorzystasz w styczniu. To, co zarobisz w maju, wykorzystasz w czerwcu. Nie ma możliwości zbudowania budżetu, jeśli będziesz wydawać pieniądze na bieżąco.
- Spisz wszystkie swoje stałe wydatki oraz te zmienne, które wiesz, że pojawią się w danym miesiącu. Na przykład: prezenty na święta, wizyta u dentysty, kosmetyczka, naprawa auta.
- Wydatki zmienne rozgranicz na te, które są Twoim must have, jak na przykład wizyta u dentysty (bo z bolącym zębem trudno funkcjonować) oraz te, które nazwałabym Twoją zachcianką 😉 czyli na przykład wizyta u kosmetyczki, czy zakup nowych butów
::PRO TIP::
Minimalizuj swoje wydatki. Mówi się, że wydatki łatwo mnożyć, trudniej jest później z nich schodzić.
- Spersonalizuj budżet – uzupełnij o wydatki, które ponosisz. Może masz jakieś stały dochód, który powtarza się co miesiąc (alimenty, praca na część etatu w innym miejscu czy renta)
- Sumienność obowiązkowa. Prowadź swój budżet na bieżąco, aby być świadomą ile zarabiasz. Gdy płacisz rachunki na początku miesiąca, rób to razem z budżetem, aby widzieć, na co jeszcze musi starczyć Ci pieniędzy. Odhaczaj zapłacone już pozycje. Wpisuj na bieżąco zlecenia na kolejne miesiące, które masz już potwierdzone na 100%.
- Jeśli czujesz się na siłach, możesz już teraz dodać jeszcze jedną pozycję w arkuszu mianowicie “Poduszka finansowa” i odliczać np. 10% z comiesięcznych przychodów i przelewać je na konto oszczędnościowe. Jeżeli to jeszcze nie ten moment dla Ciebie, na razie wyrób nawyk regularnego wypełniania tabeli. O oszczędzaniu porozmawiamy kiedy indziej 😉